Dziś nastał czas, aby opisać schronienie które najbardziej kojarzy się z obrazem stereotypowego szałasu. Czas na szałas otwarty. Zalety i wady tej konstrukcji opisywałem przy okazji identycznej budowli z poncha. Pozostaje mi skupić się na kwestiach technicznych, samej budowy.
Zaczynamy od znalezienia odpowiedniego miejsca. Przydały by się jeszcze dwa drzewa na których oprzemy konstrukcje. Dodatkowo dobrze by było jeśli w okolicy jest odpowiedni budulec.
Trzeci; najprostszy. Układamy nieładnie przypadkowe gałęzie, by pokryć całą konstrukcję.
Następnie układamy poszycie. Zaczynamy od dołu, dodając kolejne warstwy na zakładkę. Podobnie jak gont.
Gdy poszycie jest dość zwiewne należy je dociążyć cięższymi belkami, lub przywiązując dodatkowe, poprzeczne krokiewki do konstrukcji.
Na koniec przycinamy wystające elementy by woda nie spływała pod poszycie.
Istnieje jeszcze alternatywna wersja. Opiera się tylko na jednym drzewie i opada ku ziemi.
Bo dach nad głową to podstawa! :)
OdpowiedzUsuńFajny opis z fajnymi fotkami. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam