27.01.2014

Schronienie #5. Poncho U.S.Army wariant 5.


Poprzednie moje posty na temat poncha U.S.Army przedstawiały warianty ogólnie dostępne na innych blogach, w instrukcjach, podręcznikach itp. W tej części przedstawię wariant który jest dość rzadko spotykany. Osobiście stosowałem go tylko raz. Ma jedną podstawową zaletę. Nie potrzeba żadnych dodatkowych elementów do rozstawienia tego schronienia. Wystarczy samo poncho, no i ewentualnie nóż.

Budowę zaczynamy od znalezienia odpowiedniego drzewa. Musi być cienkie i elastyczne, ponieważ musimy je wygiąć tworząc coś na wzór łuku. Czasem można znaleźć już gotową wygiętą gałąź.


Będziemy jeszcze musieli przygotować szpilkę z rozwidlonej gałęzi. Szpilkę należy wbić w ziemię. Musi ona być odpowiednio większa od szpilek którymi mocujemy poncho do ziemi.


Wbijamy ją w miejscu którym wygięta gałąź ma być przymocowana do ziemi. Gałąź blokujemy w rozwidleniu szpilki. Jeśli materiały zostały odpowiednio dobrane to powinno wystarczyć. Jeżeli jednak nie mamy pewności, można związać ze sobą oba elementy.


Jeśli wygięta gałąź ma odrosty odcinamy je pozostawiając około 2-3 cm. Przydadzą nam się do mocowania poncha.


Na ustabilizowanej konstrukcji mocujemy poncho. Można zaczepiać oczka o fragmenty wystających odrostów. Jeśli jednak nie jest to możliwe należy dowiązać poncho do gałęzi.




Teraz pozostaje tylko zamocować przeciwną stronę płachty do podłoża, za pomocą szpilek. Wielkość schronienia można regulować naginając lub luzując gałąź.


Na koniec jeszcze taka ciekawostka. Jak schronić się pod ponchem gdy nie mamy możliwości budowy żadnej konstrukcji. Siadamy np. na plecaku. Zakładamy poncho na siebie. Opieramy się o drzewo. I zasypiamy. Przydaje się mała świeczka którą zapalamy między nogami. Niby jak zagrzać się świeczką, ale w tym wypadku to naprawdę działa.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz